22 grudnia 2024

Dlaczego to konsument rządzi na wolnym rynku?

Wolny rynek to model, na którym każdy może swobodnie decydować o sposobie dysponowania swoimi pieniędzmi. Do tego każda osoba może założyć swój własny biznes i starać się pozyskać dla siebie klienta. Na wolnym rynku król jest jednak jeden, a w zasadzie są ich setki, ale można zbiorczo określić tę grupę jako konsument. To one decyduje, co będzie produkowana, w jakich ilościach i przez kogo, a my musimy się dostosować.

To konsument wydaje swoje pieniądze


Wszystko toczy się wokół pieniądze. Na wolnym rynku konsument ma swoje oszczędności albo środki, które w danej chwili chce wydać. Jest one w zasadzie jedynym źródłem utrzymania danego sklepu czy punktu świadczenia usług, nie licząc oczywiście wszelkiego rodzaju dotacji rządowych. Można słusznie zauważyć, że pojedynczy konsument nie ma mocy sprawczej, żeby rządzić tym, co dany sklep oferuje, ale klienci to spora zbiorowość, która podejmuje często bardzo podobne decyzje. Kiedy czują władzę, często chętnie ją wykorzystują, starając się całą grupą wpłynąć na oferowane im towary czy usługi.

Otwarty rynek to ogromna konkurencja


Konkurencja to dla wielu przedsiębiorców małe zmartwienie, ale trzeba brać ją pod uwagę w rozmowie z klientem. Zawsze będzie oba kartą przetargową, używaną po to, żeby wyciągnąć od producenta albo sprzedawcy coś ekstra, na przykład przekonać go do udzielenia rabatu. Im mniej klientów mamy i im większa panuje na rynku konkurencja, tym klient zyskuje nad nami większą władzę, Dopóki nie przesadza i spełnienie jego żądań nie puści nas z torbami, może dyktować nam swoje warunki. A im więcej musi u nas zapłacić, tym dotkliwsze się one dla nas staną i tym bardziej wybredny będzie nasz klient.

Klient wybiera to, co mu się podoba


Klienci bardzo rzadko dokonują swoich wyborów konsumenckich logicznie. Większość z nich kupuje oczami i stara się za wszelką cenę zadowolić siebie i swoje nieskończone potrzeby. Jako przedsiębiorcy, szczególnie specjalizujący się w dobrach średnio luksusowych, wciąż dostępnych dla każdego, ale jednak wyznaczających pewien prestiż, nie możemy oczekiwać, że klient będzie podejmował racjonalne decyzje. A kiedy ma okazję kupić coś na promocji, będzie jeszcze mniej czujny i da się porwać szałowi. Dlatego często to, co wydaje Ci się oczywistym wyborem, nie znajduje w ogóle klienta na rynku.